Domowe biblioteczki.

Clev

U mnie w pokoju jest jakieś 150 książek, plus słowniki i encyklopedie. Do tego niemała kolekcja bajek i baśni mojego brata, niektóre jeszcze po rodzicach ;p, no i niemało książek moich starszych.

hollywoodo · Wysłany: Sob 16:35, 06 Mar 2010 Temat postu:

U mnie w domu jest około 1000 książek - jak nie więcej. U brata jest mnóstwo psychologicznych, jakiś lektur, tomików poezji. W salonie są te klasyki, encyklopedie i książki mojej mamy. No a u mnie są zazwyczaj jakieś romansidła. "To ja Lucy", HP, Ania z Zielonego Wzgórza, Władca Pierścieni. Są także encyklopedie i książki z dzieciństwa. Posiadam również moją ulubioną serię bajek Disneya <3
No a w kuchni - książki kucharskie. Niedługo u nas nie będzie można się pomieścić xD

fioletowa.

W mojej czteroosobowej rodzinie tylko ja czytam, co jest przykre. Mój tata kiedyś czytał mnóstwo horrorów (teraz nie ma czasu) i kilka zabrałam do domu ze strychu babci. Są to książki autorstwa Kinga, Herberta, Mastertona i Smitha. Reszta to słowniki, encyklopedie, atlasy i baśnie wygrane w konkursach. Oprócz tego mam lektury: Przypadki Robinsona Cruzoe, Przedwiośnie, Dziady, Pinokio, Pierścień i róża, Księga Dżungli, Akademia Pana Kleksa. Posiadam także dość pokaźną Antologię Poezji Polskiej. Książki pożyczone od dziadka mam trzy: Diabeł w sierpniową noc, Profesor Wilczur i jeszcze jedną, której tytułu nie pamiętam. Natomiast pozycje, które kupiłam za własne pieniądze, to:
- Hobbit i trzy tomy Władcy Pierścieni
- pięć tomów Kronik Kresu
- Atramentowa trylogia
- Kapelusz za sto tysięcy
- Miasto Kości
- Dzieci Kapitana Granta
i to tyle. Oprócz tego na moim regale znajdują się książki o psach, ptakach, ogólnie o zwierzętach, Biblia dla dzieci, Pismo Święte itd. Dużo tego nie ma, ale cóż ^ ^

Chikuma

Książek w domu mam mnóstwo. I moich i mamy. Jakiś rok temu miałam w pokoju remont i teraz jest tak mało miejsca, że półka z książkami musiała zostać wyniesiona do naszej tzw. "kańciapy" , gdzie jest wszystko.
Moich książek jest chyba najwięcej. Jeśli chodzi o mamę to od niej są raczej lektury szkolne, wydane kilkadziesiąt lat temu, jakieś podręczniki, poradniki, etc. Mój tata niestety nie czyta. Próbowałam go przekonać i udało mi się zmusić go do przeczytania jednej pozycji z polskiego fantasy. Podobało mu się, ale na tym się skończyło >>.

Ogólnie to w domu będzie ze 600 pozycji.